Jak powstała marka BlissBaby – historia z serca
Cześć, jestem Ada, a historia BlissBaby to historia pełna pasji, determinacji i miłości do moich dzieci. Wszystko zaczęło się w 2022 roku, kiedy na świat przyszła nasza pierwsza córeczka. Stała się moim oczkiem w głowie, a ja – jako młoda mama – chciałam otulić ją w najlepszej jakości materiały. Niestety, szybko przekonałam się, że ubranka z sieciówek nie spełniają moich oczekiwań. Chciałam wiedzieć, jak zostały wyprodukowane ubrania, które ubieram mojemu dziecku.
Zaczęłam szukać ręcznie robionych ubranek i testowałam wiele firm. Niestety, często kroje były zbyt obcisłe, brakowało mi luzu i swobody, które uważam za kluczowe w dziecięcej garderobie. To właśnie dlatego większość naszych produktów ma luźny, oversize’owy krój – komfort dziecka zawsze był dla mnie priorytetem.
Wszystko nabrało tempa w kwietniu 2023 roku. Pojechaliśmy na święta do teściowej, gdzie miałam okazję po raz pierwszy spróbować swoich sił na maszynie do szycia. Była to prosta, marketowa maszyna za 500 zł, ale od razu poczułam do niej ogromną miłość. Teściowa pożyczyła mi ją, a ja, już w domu, kontynuowałam swoją przygodę. Początki były pełne śmiechu – pierwsze wykroje i próby szycia nie należały do idealnych. Ale z minuty na minutę szło mi coraz lepiej. W ciągu dwóch dni uszyłam swoją pierwszą sukienkę od zera – i można było ją już nosić!
Pasja do szycia towarzyszyła mi od dziecka. Uwielbiałam spędzać czas u babci, tworząc projekty ubranek dla moich lalek. Teraz miałam szansę przenieść to zamiłowanie do prawdziwego świata. Mimo że do perfekcji było mi daleko, po kilku miesiącach testowania ubranek na mojej córeczce osiągnęłam satysfakcjonujące efekty.
Założyłam Instagram i ku mojemu zdziwieniu – zamówienia zaczęły spływać! Moje pierwsze klientki były zachwycone, a niektóre są z nami do dziś. Po jakimś czasie podjęłam współpracę z okolicznymi szwalniami, ale nie zawsze spełniały one moje oczekiwania. Wciąż szyłam w domu, w towarzystwie mojej córki. Dopiero później znalazłam ludzi, którzy podchodzili do pracy z taką samą pasją jak ja – i to z nimi nawiązaliśmy dłuższą współpracę. Potem pojawiła się kolejna, świetna szwalnia, dzięki której mogliśmy rozwijać się jeszcze szybciej.
Oddaliśmy się tej marce w 100%. Ja poświęciłam się projektowaniu, szyłam próbne modele, dopracowywałam kroje – chciałam, żeby wszystko było perfekcyjne. W 2024 roku na świat przyszła nasza druga córeczka i wtedy poczułam, że chcę więcej! Chciałam, aby BlissBaby nabrało tempa i stało się jeszcze lepsze. W ten sposób powstała nasza kolekcja rosnąca – ubranka, które „rosną” razem z dzieckiem, dzięki przepinanym napkom i odwijanym rękawkom. Stworzyliśmy także pajacyki na zamek, które uwielbiam całym sercem.
W międzyczasie mój mąż także zaangażował się w firmę – teraz tworzymy świetny team! Dziś z dumą mogę powiedzieć, że produkujemy jedne z najlepszych ubranek na rynku – tworzone z sercem, wygodne, jakościowe i w pełni przemyślane. BlissBaby to dla nas coś więcej niż marka – to spełnienie naszych marzeń i miejsce, gdzie każda mama znajdzie dla swojego maluszka to, co najlepsze.
Dziękujemy, że jesteście z nami i wspieracie naszą pasję! 💛